W Polsce góry mamy tak piękne, że zawsze warto do nich wracać!
Te najwyższe to oczywiście Tatry. Są one częścią Karpat i tworzą wyniosłe pasmo nad Podhalem. Po Polskiej stronie mamy Tatry Wysokie i Tatry Zachodnie. Granica między obu obszarami przebiega wzdłuż Doliny Suchej Wody Gąsienicowej do Przełęczy Liliowe. Tatry Wysokie są najwyższymi górami w całych Karpatach i najsilniej przeobrażonymi przez lodowce. To tutaj zastaniemy przepiękne alpejskie krajobrazy wraz z wysokogórskimi jeziorami, strzeliste szczyty, wysokie, trudne ściany pokryte płatami wiecznego śniegu. Tatry Zachodnie, poza ostrym szczytem Giewontu, są zdecydowanie łagodniejsze w zarysach od Wysokich. Wędrując po tych górach spotkamy miękkie linie grzbietowe tak pięknie współgrające ze śmiałymi kształtami dolin polodowcowych. Tatry Zachodnie to też gratka dla grotołazów – lodowiec hojnie obdarował nas pięknymi jaskiniami. Najwyższym szczytem Tatr są oczywiście Rysy (2499 m), zaś najwyższym szczytem leżącym w całości po polskiej stronie jest Kozi Wierch (2291 m).
Piękne polskie góry sprzyjają sportom – wędrówkom i narciarstwu. Turystyka górska zaczęła się rozwijać już w XIX wieku. Dzisiaj Zakopane i okoliczne miejscowości jak Bukowina Tatrzańska, Białka Tatrzańska, Poronin, Murzasichle czy Kościelisko mają bogatą ofertę noclegową i mnóstwo regionalnych karczm pachnących smakołykami.
Nie ma lepszych miejsc na narty niż Kasprowy, Nosal czy Gubałówka! Górale zorganizowali prawdziwe miasteczka narciarskie. Nic więc dziwnego, że w Zakopanem właśnie na Wielkiej Krokwi odbywa się Puchar Świata w Skokach Narciarskich.
W Zakopanem i okolicznych miejscowościach mamy wszystko – regionalne jedzenie, noclegi, narty, wędrówki, dorożki, wypoczynek, teatr, Krupówki z mnóstwem atrakcji dla każdego, kolejki linowe na Kasprowy Wierch i Gubałówkę, potańcówki, zabytki, folklor, oscypki, żętycę, nowoczesne aquaparki i powietrze takie, że żyć się chce.
Ale polskie góry to nie tylko Tatry. Jadąc na północny - wschód znajdziemy się w Pieninach. Panorama ze szczytów Pienin należy do najładniejszych w Polsce. Najwyższy szczyt Pienin to Wysoka (1050 m), ale najdonioślejszym są Trzy Korony (982 m). W górach, które swój niepowtarzalny urok zawdzięczają rzece – Dunajcowi. Przełom Dunajca jest najpiękniejszym przełomem rzecznym w Europie. Rzeka płynie pomiędzy górami na długości 8 kilometrów i tworzy malowniczy skalny kanion. Atrakcyjność tego miejsca można podziwiać podczas spływu regionalnymi tratwami oraz z góry, ze szczytu Trzech Koron i Sokolicy. Idąc na Trzy Korony po drodze miniemy ruiny Zamku Dunajec, gdzie pośród lasów, w arcytrudnych warunkach mieszkała Święta Kinga.
Pieniny to też turystyczne miejscowości z zamkami – Czorsztyn i Niedzica, które przygotowały bogatą ofertę turystyczną na każdą porę roku: przystanie dla żaglówek, wypożyczalnie windsurfingu, kajaków, rowerów wodnych, rejsy turystycznym statkiem Biała Dama, wyciąg narciarski Polana Sosny czy Kluszkowce oferują trasy zjazdowe oświetlane i doskonale utrzymywane przez ratraki oraz regionalne karczmy z przysmakami. Perełką Pienin jest Szczawnica, znane od ponad 200 lat uzdrowisko. Maleńkie, ale malownicze Krościenko nad Dunajcem leży na pograniczu Gorców, Beskidu Sądeckiego i Pienin. Atutami Krościenka są lecznicze wody mineralne Stefan, Michalina i Maria, końcową przystań spływu Dunajcem oraz wyciąg narciarski na Stajkową. Warto zobaczyć kapliczki wotywne świętych Rocha i Kingi, które mieszkańcy wznosili w celu odwrócenia zarazy.
W Sudetach z kolei mamy Karkonosze, inaczej zwane Górami Olbrzymimi. Głównym grzbietem gór przebiega granica polsko-czeska. Karkonosze należą do Światowej Sieci Rezerwatów Biosfery UNESCO i są położone w centralnej części Sudetów Zachodnich. Od północy graniczą z Kotliną Jeleniogórską, od północnego wschodu poprzez Przełęcz Kowarską z Rudawami Janowickimi, od wschodu ze wzgórzami Bramy Lubawskiej (Kotliną Kamiennogórską), od południowego wschodu poprzez Przełęcz Lubawską z Górami Kruczymi, od południa z Podgórzem Karkonoskim i od zachodu poprzez Przełęcz Szklarską z Górami Izerskimi. Karkonosze wyróżniają się malowniczymi formami skalnymi, które zapraszają miłośników wspinaczki. Są w Karkonoszach takie miejsca, nieopodal Śnieżki, gdzie na wspinaczce można spędzić wiele godzin, a nawet stracić poczucie czasu. Teren Gór Sokolich to ponad 200 dróg wspinaczkowych o różnym stopniu trudności. W Karkonoszach, w wąwozie Kamieńczyka kręcone były niektóre sceny do filmu Opowieści z Narnii: Książę Kaspian.
Amatorów wędrówek górskich po łagodniejszych zboczach zapraszam koniecznie na Śnieżkę. Po drodze zobaczymy symboliczny cmentarz ofiar gór i swoisty pomnik lawin – miejsce, gdzie lawiny zdarzają się najczęściej. Śnieżka jest najwyższym szczytem Karkonoszy. Wznosi się ona 1602 metrów nad poziomem morza. Na szczycie Śnieżki jest koniec Polski i początek Czech. Ze szczytu Śnieżki przy dobrej pogodzie widok roztacza się na 200 kilometrów. Śnieżka należy do Korony Gór Polskich. Na Śnieżce prawie cały rok leży śnieg – stąd nazwa. Uroku Śnieżce dodaje obserwatorium astronomiczne na jej szczycie.
Moda na turystykę górską spowodowała rozwój miasteczek na pogórzu. Jadąc w Karkonosze najlepiej jako cel podroży wybrać Karpacz albo Szklarską Porębę. Karpacz to świetna baza wypadowa do Samotni – schroniska nad górskim jeziorem. Idąc górami zobaczymy drugie, ukryte wysoko jezioro. Idąc szlakiem ze Szklarskiej Poręby na Szrenicę miniemy polodowcowe Śnieżne Kotły – prawdziwy cud natury. Z drogi zobaczymy malowniczo wyrastające pośród drzew ruiny zamku Bolków.
Zima w Karkonoszach to świetnie zorganizowane trasy narciarskie na Hali Szrenickiej, Lolobrygida i Śnieżynka. Karkonosze to też Jakuszyce i trasy biegowe.
Na styku Sudetów Środkowych ze Wschodnimi swe uroki roztoczą przed nami Góry Stołowe. Te nieliczne w Europie góry płytowe wypiętrzyły się przed 30 milionami lat i są zbudowane z górnokredowych piaskowców ciosowych, ułożonych poziomo i płasko – stąd ich nazwa: góry płaskie jak stół. Żeby było jeszcze piękniej, skały przybrały przeróżne formy. W okolicach Gór Stołowych warto zwiedzić liczne zabytki, w tym: Wambierzyce zwane Śląską Jerozolimą, Kaplicę Czaszek w Czermnej koło Kudowy-Zdroju, skansen budownictwa sudeckiego w Pstrążnej, Fort Karola na górze Ptak w pobliżu Karłowa, drewniane dzwonnice sygnalizacyjne w Dańczowie, Jerzykowicach Wielkich i Kudowie, koniecznie dworek Chopina i Muzeum Papiernictwa w zabytkowej papierni w Dusznikach-Zdroju.
Tyle w Sudetach mamy wspaniałych atrakcji, że aż żal je opuszczać, ale cóż muzyka gór gra już w Bieszczadach. Nie ma chyba piękniejszych widoków na świecie niż Połoniny Bieszczadzkie. Te rozległe hale górskie, ponad górną granicą bukowych lasów regla dolnego, sięgają za horyzont, aż do nieba. Wędrując po Bieszczadach mamy szansę poznać samego siebie, przecież „losy ludzkie są kręte jak drogi i ścieżki w Bieszczadach".
Bieszczady to obszar górski położony na południowo-wschodnich obrzeżach Polski. Główne partie tej grupy górskiej są położone w Ukrainie. Ta część, która leży w naszym kraju, nosi nazwę Bieszczadów Zachodnich.
W Bieszczadach czekają na nas wielogodzinne wędrówki przez tereny latem porośnięte wysokimi trawami, które „w pas się podnoszą". Zimą oczarowują nas drzewa zamienione w kryształowe cacka.
Tradycją w Bieszczadach jest wypał węgla drzewnego w piecach zwanych mielerzami. Dziś proces ten jest w zaniku, jednak na wycieczce uda nam się jeszcze zerknąć w historię. Bieszczady to też kolejka wąskotorowa jeżdżąca pośród lesistych grzbietów górskich, której początki sięgają lat 1890-1895. Kolejka pierwotnie służyła do wożenia drewna, dziś jest atrakcją turystyczną.
Bieszczady to pogranicze kultur wschodu i zachodu. Charakterystyczne dla Bieszczadów są kapliczki i krzyże przydrożne istniejące tuż obok cerkwi drewnianych i murowanych oraz kirkutów. Piękne i stare, bo nawet z 1. połowy XIX wieku, współistniejące obiekty małej architektury sakralnej wschodu i zachodu, do dziś opowiadają dzieje ziemi bieszczadzkiej.
Dzisiejsze Bieszczady to przede wszystkim turystyka z Soliną, Polańczykiem, Leskiem i Cisną na czele.
Solina to urokliwa miejscowość położona na widokowym stoku Płaszy nad Zalewem Solińskim. To jedna z najstarszych osad w Bieszczadach, tętniąca życiem i kusząca atrakcjami, bogatą, całoroczną bazą noclegową i obiektami malej gastronomii. Miejscowość posiada pocztę, ośrodek zdrowia, kościół (w pobliskim Zabrodziu), stację paliw, przystań statków spacerowych, wypożyczalnie sprzętu wodnego i rowerów górskich, parkingi i dogodne połączenia PKS.
Polańczyk – miejscowość wczasowo-uzdrowiskowa na zachodnim brzegu Jeziora Solińskiego. Ze względu na wody wodorowęglanowo-chlorkowo-sodowo-bromkowe i jodkowe Polańczyk w 1999 roku uzyskał status uzdrowiska. Jest tu z ponad 1200 miejsc dla kuracjuszy. Polańczyk leczy choroby układu oddechowego i moczowego oraz choroby kobiece. Jako miejscowość atrakcyjna turystycznie Polańczyku ma bogatą ofertę miejsc noclegowych i jadłodajni oraz przystanie żeglarskie. Zabytki Polańczyka to: murowana cerkiew (obecnie kościół) Świętej Paraskewii z cudowną ikoną Matki Boskiej z Łopienki, cmentarz z murowaną kaplicą dworską z 1909 roku oraz kamienna kapliczka z XIX wieku położona nad Jeziorem Solińskim.
Urokliwe i pełne zabytków Lesko kusi przede wszystkim późnogotyckim zamkiem, w którym dziś mieści się wspaniały hotel i kamieniem leskim, czyli ogromnym piaskowcem o wysokości 420 metrów, w którym – według legendy – jest zaklęta dziewczyna. Na rynku stoi przepiękny, eklektyczny ratusz z 1896 roku, ozdobiony wieżą zegarową. W Lesku warto też zobaczyć źródełko mineralne, którego wody uzdrawiają chorych, skałki w Lesku i Hoczwi, rezerwat Góra Sobień i ruiny Zamku Sobień z 1340 roku, będącego pradawna siedzibą Kmitów – założycieli Leska, oraz Stację Kolejową w Łukawicy z 1872 roku. Ponadto, jak to w Bieszczadach kościoły obok synagog i cerkwi. W Lesku bierze swój początek Wielka Pętla Bieszczadzka. Ta turystyczna trasa samochodowa i rowerowa w polskiej części Bieszczadów i Gór Sanocko-Turczańskich na całej długości 144. kilometrów, ma wiele odcinków z pięknymi widokami na góry i łączy miejscowości z zabytkami i atrakcjami turystycznymi.
Cisna położona jest na wysokości 549. metrów na obszarze Ciśniańsko-Wetlińskiego Parku Krajobrazowego, w dolinie rzeki Solinki, w malowniczej kotlince. Cisna oferuje prozdrowotny mikroklimat wskutek czego stała się letniskiem już przed II wojną światową oraz zabytki: dawny cmentarz przycerkiewny z najstarszym datowanym w Bieszczadach nagrobkiem Antoniego Kwiecieńskiego z 1842 roku, kościół parafialny z 1914 roku oraz pomnik ku czci milicjantów i żołnierzy poległych w walce z UPA.
W Bieszczadach bierze początek Główny Szlak Beskidzki imienia Kazimierza Sosnowskiego, o długości 519. kilometrów. Szlak ten zaprowadzi nas z Bieszczadów przez Beskid Niski, Sądecki, Gorce, Żywiecki i Makowski aż do Beskidu Śląskiego. Przejście całego szlaku wytrawnemu piechurowi zajęłoby około miesiąca. Mniej wytrawni, lepiej niech idą na raty, po kawałku. Po drodze warto zobaczyć uzdrowisko Iwonicz-Zdrój z pomnikami przyrody: źródełkiem Bełkotka, dębem szypułkowym oraz miłorzębem japońskim, Krynicę-Zdrój, gdzie Jan Kiepura tak śpiewał wielki przebój o brunetkach i blondynkach. Krynica to też miejsce działalności sławnego malarza prymitywisty Nikifora. Krynica to Góra Parkowa i Jaworzyna, sanatoria i stary Dom Zdrojowy. Bywał tu Józef Piłsudski i polska bohema: Jan Matejko, Artur Grottger, Henryk Sienkiewicz, Józef Ignacy Kraszewski, Ludwik Solski, Helena Modrzejewska, Władysław Reymont, Julian Tuwim czy Konstanty Gałczyński. Od 1967 roku w Krynicy organizowany jest Europejski Festiwal Opery i Operetki imienia Jana Kiepury, pod batutą Bogusława Kaczyńskiego. Nie sposób pominąć też odbywającego się w Krynicy Międzynarodowego Festiwalu Gitarowego.
Idąc dalej Głównym Szlakiem Beskidzkim koniecznie trzeba zboczyć do Rabki-Zdroju, która nazywana jest Miastem Dzieci Świata. Tytuł ten w 1996 roku na wniosek Międzynarodowej Kapituły Orderu Uśmiechu nadał miastu Wojewoda Małopolski. W Rabce czeka na nas pomnik Świętego Mikołaja i Rabkoland – prawie jak Disneyland. W Rabce jest Muzeum Orderu Uśmiechu, Teatr Lalek Rabcio i arcyciekawe Muzeum Władysława Orkana. Rabka to też uzdrowisko dysponujące 9. ujęciami wód głębinowych, głównie solanek z grupy jodkowo-chlorkowo-sodowo-bromkowych.
Wędrując dalej dojdziemy do Zawoi, leżącej u stóp Babiej Góry oraz do Węgierskiej Górki nad rzeką Sołą. Zawoja pretenduje do miana najdłuższej wsi w Polsce. W Węgierskiej Górce znajdziemy pamiątki militarne i Aleję Zbójników z 6. rzeźbami wysokimi na 5 metrów. Stanowiąca rezerwat biosfery Babia Góra jest chimeryczna. Miejscowi mówią, że na Babiej, matce niepogód, diabeł rządzi pogodą. Zdarza się wyjść w piękny, letni dzień, a po drodze przeżyć gradobicie, deszcz, a nawet zawieję śnieżną. Wokół szczytu często występuje zjawisko zwane morzem mgieł. Wygląda zachwycająco, ale jakże łatwo we mgle zgubić drogę! Wędrując zboczami Babiej Góry uważni spotkają salamandrę plamistą i jaszczurkę zwinkę. Żyją tam zające, lisy, a jelenie są prawdziwą ozdobą lasów na stokach Babiej. Pierwszy prawdziwy turysta zdobył Babią Górę w 1838 roku i zjadł własne kanapki. Od 1906 roku można posilić się w kultowym schronisku na Markowych Szczawinach.
Idąc dalej dojdziemy do Wisły, rodzinnego miasta Adama Małysza, gdzie w Domu Zdrojowym stoi rzeźba skoczka w rzeczywistych wymiarach, wykonana z białej czekolady. Wisła to już Beskid Śląski, tu warto zatrzymać się na dłużej. Wisła jest znaną miejscowością wypoczynkową, gdzie oprócz nowoczesnej stacji narciarskiej na Soszowie Wielkim, znajdziemy liczne atrakcje turystyczne, w tym kolejki na Stożek i Czantorię oraz 9000 miejsc noclegowych. Wisła to też Barania Góra – źródło Wisły, królowej polskich rzek.
W Wiśle warto odwiedzić dwa muzea. Pierwsze to Muzeum Beskidzkie, mieszczące w budynku dawnej karczmy z 1794 roku. Wśród eksponatów obrazujących życie i pracę górali beskidzkich można zobaczyć wnętrze kurnej chaty. Drugie to Muzeum Narciarstwa, mieszczące się w budynku Zimowit. Zgromadzono w nim bogatą kolekcję starych nart oraz karpli czyli rakiet do chodzenia po śniegu. Najstarsze w muzeum są narty z końca XIX wieku. Atrakcją muzeum są narty Adama Małysza, na których zdobył Mistrzostwo Polski.
Ciekawostką architektoniczną Wisły jest wiadukt kolejowy o długości 120 metrów i wysokości 25 metrów. Wiadukt posiadający 7 przęseł został wybudowany w latach 1931 – 1933 przez inżyniera Ksawerego Goryanowicza. Wiadukt jest nadal czynny dla ruchu kolejowego.
Wisła to też Zamek Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na Zadnim Groniu wybudowany w 1930 roku według projektu architekta Adolfa Szyszko-Bohusza. W czerwcu i lipcu 1900 roku przebywał w Wiśle Bolesław Prus, a jesienią 1901 roku Władysław Reymont.
Czerwonym szlakiem już dalej nie dojdziemy. Ale górska runda po Polsce nie kończy się na Beskidach. Czeka nas jeszcze wycieczka w Góry Świętokrzyskie. Z daleka góry te jawią się jako niewysokie wzniesienia, wręcz pagórki pokryte lasem. Nie ma tu skalnych urwisk, przełęczy ani dzikich stoków, ale ruiny zamków na tle leśnych gór napełniają wyobraźnię dreszczem. Góry Świętokrzyskie to najstarszy w Polsce masyw górski położony w centralnej części Wyżyny Kieleckiej. Góry zachwycają malowniczością krajobrazu z Puszczą Jodłową i lasami bukowymi oraz różnorodnością skał ze starymi gołoborzami. Najwyższy szczyt to Łysica w paśmie Łysogór. Nazwa gór pochodzi od relikwii Krzyża Świętego przechowywanych w klasztorze na Łysej Górze.
Wycieczkę w Góry Świętokrzyskie najlepiej rozpocząć w miejscowości Święta Katarzyna. Już przy wejściu na szlak czeka nas spotkanie z przeszłością – mały stary cmentarzyk z kapliczką, a tam „autograf" wielkiego polskiego pisarza Stefana Żeromskiego. Żeromski, który kochał Góry Świętokrzyskie i często po nich wędrował, wyrył w murze kapliczki „Tu byłem. D. 2 sierpnia 1882 roku, S. Żeromski".
Idąc dalej miniemy jeziorko – studnię z mroczną legendą nieszczęśliwej miłości. Drogą przez las zdobędziemy najwyższy szczyt Gór Świętokrzyskich Łysicę (612 metrów) gdzie czeka na nas kolejna niespodzianka – kapliczka z figurką samego Świętego Mikołaja. Podobno przyjmuje listy... Idąc dalej szklakiem dojdziemy do miejscowości Huta Szklana z bazarkiem z regionalnymi specjałami, bazą noclegową i osadą średniowieczną, gdzie oprócz domostw, zagród i warsztatów zobaczymy mieszkańców skupionych na wykonywaniu codziennych zajęć.
Dalej droga prowadzi nas prosto na Łysą Górę alias Łysiec alias Święty Krzyż (594 metry). Na szczycie Łyśca czeka na nas skalne rumowisko, według innych łzy diabelskie, czyli gołoborze tak charakterystyczne dla Gór Świętokrzyskich. Ścisły rezerwat przyrody obejmujący las jodłowo-bukowy, pozostałości pogańskiego wału kultowego, którego budowę przerwano po przyjęciu chrześcijaństwa w Polsce, tuż obok opactwo benedyktyńskie Święty Krzyż z wczesnobarokową kaplicą i kryptą grobową Oleśnickich i muzeum oraz Radiowo-Telewizyjne Centrum Nadawcze Święty Krzyż.
Święty Krzyż owiany jest aurą tajemnicy. Nie od dziś wiadomo, że było to miejsce kultu trzech pogańskich bogów o imionach Łada, Boda, Leda lub, według innych, Świst, Poświst i Pogoda. Na szczycie czarownice ze złymi duchami harcowały. Bajanie? Niby tak, ale jednak zastanawia czemu akurat w tym miejscu wybudowano klasztor (wierni musieli się wdrapywać na górę, aby uczestniczyć w nabożeństwie) i dlaczego pod wezwanie Trójcy Świętej? I dlaczego ani benedyktyni ani inni pisarze dawni o figurze Świętego Emeryka na drodze na szczyt Łyśca żadnych informacji nam nie przekazali? Oprócz legend jest tylko jedna próba wyjaśnienia tajemniczego posągu. Otóż ksiądz Gacki w swym cennym dziele „Benedyktyński klasztor na Łysej Górze, 1873" przypuszczał, że posąg ten datowany jest na XIII wiek. Ale o jego pochodzeniu ksiądz nie napisał nic.
Jan Długosz Łysą Górę nazwał „księciem gór", a Stefan Żeromski pisał o „wieńcu stubarwnym odwiecznych legend" otaczającym to miejsce.
Jadąc w Góry Świętokrzyskie koniecznie trzeba zobaczyć jaskinię Raj ze wspaniałymi stalaktytami i stalagmitami i najsławniejsze drzewo w Polsce – dąb Bartek, który od około 670 lat rośnie w Zagnańsku. Dzieciom spodoba się na pewno wyprawa tropem zbója Madeja, czyli Przyrodniczą Ścieżką Dydaktyczną Łagów – Dolina Łagowicy – Wąwóz Dule – Jaskinia Zbójecka.
Doroczna impreza, Dymarki Świętokrzyskie, odbywa się od 1967 roku w Nowej Słupi u stóp Łysej Góry. Dymarki łączą eksperyment naukowy, z szeregiem imprez plenerowych w celu prezentacji wyników badań nad starożytnym hutnictwem żelaza w Górach Świętokrzyskich.
W Polce mamy zatrzęsienie górskich atrakcji. Nie ma na co czekać – czas iść w góry!