Kopalnia Podgórze to atrakcja Dolnego Śląska, która jeszcze do niedawna była ściśle trzymana w najskrytszej tajemnicy. Za jej wyjawienie groziły nieostrożnym najsurowsze kary. Chodziły nawet plotki, że Ci, którzy powiedzieli o jedno słowo za dużo znikali natychmiast w tajemniczych okolicznościach.
Dlaczego tak się działo? Wszystko za sprawą radioaktywnego uranu, który z tutejszych sztolni wywożony był w głąb Rosji. Tam w sowieckich laboratoriach wzbogacano go i konstruowano pierwsze radzieckie bomby atomowe. Uran z Podgórza był asem w rękawie komunistycznego reżimu, dzięki któremu ten mógł stanąć do rywalizacji ze Stanami Zjednoczonymi w wyścigu zbrojeń.
Dzisiaj kopalnia to tylko wyeksploatowane korytarze, które czasy świetności mają dawno za sobą. Nie oznacza to jednak, że nie jest ciekawie. Wręcz przeciwnie – kopalnia uranu w Podgórzu to jedna z fajniejszych atrakcji turystycznych jaką przyszło nam zwiedzać na Dolnym Śląsku.
Kopalnia Podgórze to jedna z niewielu kopalni uranu w Polsce, którą udostępniono turystom. Co prawda nie jest to atrakcja pokroju Kopalni Soli w Wieliczce czy kopalni w Bochni i nie znajdziemy tutaj dzieł sztuki, niesamowitych widoków i ogromnych wydrążonych komnat. Ba! Nawet nie ma zbyt wielu korytarzy i poziomów, ale i tak mimo wszystko warto ją zwiedzić.
Pewnie zapytacie dlaczego? Kopalnia uranu w Kowarach jest surowa, dzika i pełna tajemniczych opowieści, które w ustach rewelacyjnych przewodników brzmią jak sensacyjna opowieść. Naprawdę czas spędzony w kopalnianym korytarzu był ciekawą przygodą i z ręką na sercu, mogę Wam polecić to miejsce. Ale do rzeczy.
Autor: Michał Baranowski, blog: „naszeszlaki.pl”
Czytaj więcej na blogu: „Nasze Szlaki”