Światło było wyborne, a stawów wokół sporo. Najwięcej czasu spędziliśmy nad stawem, gdzie łabędzie raz po raz przelatywały nam z krzykiem nad głowami. Fantastyczny widok :) Czy wiecie, że niezwykle bogaty świat ptaków Doliny Baryczy liczy około 300 gatunków? A blisko 200 zakłada tu gniazda? To unikat w skali kraju! Aż 11 gatunków lęgowych żyjących w Dolinie Baryczy wpisanych jest do Polskiej Czerwonej Księgi Zwierząt czyli gatunków zagrożonych wyginięciem w naszym kraju. To m.in. bączek, kania czarna i ruda, bielik, rybitwa białowąsa czy podróżniczek.
Właśnie w takich chwilach Stawy Milickie świetnie wpisują się w miejsca idealne na slowtravel. Można by tak siedzieć i siedzieć, patrzeć, słuchać, upajać się tym momentem... Ale jak to u nas bywa, planów sporo, więc po udanych „łowach” fotograficznych udaliśmy się do hotelu na pyszne śniadanie...
...Nasz drugi dzień w Dolinie Baryczy stał pod znakiem rowerów. Uuuu, fajnie, lubimy :) A są przynajmniej 2 bardzo dobre powody, żeby ten region wybrać jako cel rowerowej wyprawy, albo żeby podczas wakacji ten rowerek sobie na miejscu wypożyczyć choćby na chwilę. Pierwszy to płaski teren. Jakże łatwiej się tu jeździ w porównaniu z naszą Jurą, gdzie co chwilę natrafia się na strome podjazdy. Nad Baryczą jest bardzo przyjemnie, bez górek, a do tego, i to jest ten drugi powód, przygotowano tu kilkadziesiąt kilometrów świetnych tras rowerowych. I nie mam na myśli ścieżek w lesie, którymi da się po prostu jechać rowerem...
Autor: Anna Piernikarczyk, portal: „polskieszlaki.pl”