Nie jest to miejsce, gdzie przychodzi się, oglądnie, powie „Aha” i wyjdzie. Tutaj można stracić poczucie czasu przechadzając się po zaułkach niby wsi. Drogi obsadzone są wierzbami, rowy kaczeńcami, przy skrzyżowaniu czuwa kapliczka, a przy domu rośnie prawdziwy ogródek kwietny i warzywny. Wszystko wygląda tak autentycznie, że można mieć wrażenia przeniesienia w czasie.
Autor: doriska8, blog: „Jak okiem sięgnąć”