...By dojść do kolejnego jeziorka należy już troszkę się wysilić. Znajduje się ono na wysokości 635 m n.p.m., czyli 75 metrów wyżej niż poprzednie. Nie jest to może zbyt wysoko, ale przygotujcie się na to, że już troszeczkę można się zmęczyć. Tym bardziej, że szlak upstrzony jest korzeniami drzew, pełzającymi po drodze niczym węże w najodleglejszych dżunglach. Chwila nieuwagi i już można leżeć ze skręconą nogą.
Pamiętajcie jednak, że ta chwila wysiłku na pewno się opłaci. Przed Wami kolejne wyrobisko „Nowe Szczęście”, tym razem największe, o równie intrygującym kolorze co poprzednie. Niestety by zobaczyć wodę błękitną, niczym na Malediwach, musicie mieć szczęście. My dotarliśmy tutaj, gdy woda miała kolor głęboko szmaragdowy. Dopiero na miejscu doczytałem, że nazwa jeziora Błękitne, może czasami wprowadzać w błąd, bo w zależności od pory roku i opadów przybiera barwy od soczyście lazurowej do wspomnianego soczyście zielonego...
Autor: Michał Baranowski, blog: „Nasze Szlaki”
Czytaj więcej na blogu: „Nasze Szlaki”