Hossoland już otwarty!

Na mapie polskich atrakcji pojawiło się nowe miejsce, które może solidnie namieszać w świecie rodzinnej rozrywki. Hossoland, nazywany już nieoficjalnie Energylandią Północy, otworzył się na Pomorzu Zachodnim w Kiełpinie, (gmina  Brojce) niedaleko Gryfic, i z miejsca robi wrażenie.

To nie kolejny lunapark z trzema karuzelami na krzyż. Tu od początku postawiono na skalę, różnorodność i tematykę – a konkretnie: legendy i baśnie znad Bałtyku. Efekt? Cztery tematyczne krainy, dziesiątki atrakcji i klimat, którego trudno szukać gdzie indziej.

Od syren po smoki – cztery krainy i cztery różne światy

Zamiast jednej wielkiej przestrzeni z przypadkowo rozmieszczonymi urządzeniami, Hossoland został podzielony na cztery osobne strefy – każda z innym motywem i nastrojem.

  • W Mieście Syrenki jest lekko i nadmorsko – rybackie akcenty, kołyszące się statki, kolorowe fasady.
  • Królestwo Baltambrya to bajkowy świat bursztynowych legend – trochę tajemniczy, trochę magiczny.
  • Kraina Wikingów to coś dla fanów przygód: groźne rzeźby, drewniane konstrukcje i dużo akcji.
  • A Smocza Dolina Kopalni? Tam czekają mityczne bestie, wagoniki i kopalniany klimat jak z filmu fantasy.

Co działa już na starcie? Całkiem sporo

Park wystartował z rozmachem. Od pierwszego dnia do dyspozycji odwiedzających jest ponad 30 różnych atrakcji – zarówno dla dzieci, jak i dorosłych:

  • Cztery rollercoastery, w tym m.in. tematyczny Wiking oraz kolejka podwieszana, która robi spore wrażenie już samym wyglądem;
  • Siedem karuzel, w tym efektowna, dwupoziomowa francuska karuzela, interaktywne koniki morskie oraz latające motory, które szczególnie przyciągają młodszych gości;
  • Trzy huśtawki: wirujące wahadło, okręt obracający się wokół własnej osi oraz bujający galeon. Każda z nich to solidna dawka emocji i powiewu we włosach;
  • Dwa pociągi – linia czerwona i zielona – które spokojnie przemierzają park, pozwalając odpocząć między jedną a drugą atrakcją;
  • Samochodziki w różnych odsłonach: od smoczych jeździków, przez szkołę jazdy, po klasyczne mini zderzaki.

A to jeszcze nie wszystko. W planie są też zderzające się łódki, widowiska na żywo w smoczym amfiteatrze i na scenie wikinga, przejażdżki na kucykach oraz duży plac zabaw.

A jak zgłodniejesz – jest gdzie przysiąść

Nie samymi emocjami człowiek żyje. Hossoland oferuje spory wybór miejsc, w których można coś zjeść i chwilę odpocząć. Jest sześć dużych restauracji, a do tego sporo mniejszych punktów z szybkimi daniami. Pizza, kebab, burgery, ryby z wędzarni, lody, egzotyczne smaki – kto był kiedyś głodny w parku rozrywki, ten wie, jak ważna jest taka różnorodność.

Hossoland to miejsce, w którym można się po prostu świetnie bawić. Nie ważne, czy przyjeżdżasz z dziećmi, znajomymi, czy po prostu masz ochotę spędzić dzień inaczej niż zwykle. Jest tu adrenalina, są atrakcje dla każdego  i przyjazna atmosfera, która sprawia, że czas płynie szybciej, niż się wydaje.A po wyjeździe zostaje jedno – ochota, żeby wrócić.

ANKIETA