Na kulinarnym szlaku – Mazowsze i Podlasie pełne smaków
Na kulinarnym szlaku – Mazowsze i Podlasie pełne smaków
Piękne tradycje kulinarne znajdziecie na mazowieckich i podlaskich szlakach, które zachwycają bogactwem różnych smaków. Sady, gościńce, tatarskie przysmaki…
Podlaskie Smaki – Podlaski Szlak Kulinarny
Podlaskie – region na styku kultur – to miejsce, gdzie tradycje polskie, litewskie, białoruskie i tatarskie tworzą wyjątkową mozaikę. Ta różnorodność stała się fundamentem Podlaskiego Szlaku Kulinarnego „Podlaskie Smaki”, który od 2016 roku prowadzi smakoszy do 35 punktów: gospodarstw agroturystycznych, restauracji i producentów lokalnej żywności. Na szlaku spotkamy klasyki kuchni podlaskiej: kiszkę ziemniaczaną i babkę ziemniaczaną – chrupiące z wierzchu, miękkie w środku, podawane często z sosem grzybowym lub zsiadłym mlekiem. Nie brakuje też kartaczy – dużych pierogów z farszem mięsnym, które sycą i rozgrzewają, czy pierogów z jagodami, latem obowiązkowych w każdej karcie. Smaki Podlasia to także sękacz – ciasto pieczone na rożnie, którego warstwy przypominają słoje drzewa.
Trasę podzielono kulinarnie na dziewięć tzw. spiżarni, z których każda ma własny charakter. W spiżarni białowieskiej znajdziemy kuchnię inspirowaną puszczańskimi tradycjami – dziczyznę w aromatycznych sosach, grzyby i miody, a przy okazji możemy odwiedzić samą Białowieżę i rezerwat żubrów. Spiżarnia tatarska kusi pierekaczewnikiem i czeburekami, które najlepiej smakują w Kruszynianach i Bohonikach, gdzie stoją zabytkowe meczety i tatarskie cmentarze. Z kolei w spiżarni korycińskiej króluje słynny ser koryciński – dojrzewający powoli, aromatyczny, sprzedawany na targach w Korycinie i okolicznych wsiach.
W innych częściach szlaku też nie zabraknie atrakcji. W Tykocinie, dawnym miasteczku żydowskim, warto spróbować regionalnych zup i nalewki „Benedyktynki”, a przy okazji zwiedzić barokową synagogę i zamek. Sokółka słynie z tatarskich specjałów i słodkich obwarzanków, a nad Biebrzą można zatrzymać się w gospodarstwach serwujących proste, chłopskie dania – babkę i kiszkę ziemniaczaną czy knysze.
Szlak prowadzi przez miejsca, gdzie historia i kultura są równie ważne jak smaki. Warto odwiedzić Białystok – miasto, w którym Pałac Branickich nazywany jest „Wersalem Północy” – czy Tykocin z barokową synagogą i klimatycznym rynkiem. Podróżując dalej, trafimy do Supraśla, znanego z monasteru i muzeum ikon, a także do Kruszynian i Bohonik, gdzie kuchnia tatarska wzbogaca podlaską tradycję. Trasa wiedzie również przez spokojne miasteczka nad Bugiem, aż po malownicze Suwałki i okolice Wigier.
Kulinarny Szlak Dawnego Białegostoku
Pozostając jeszcze na Podlasiu, warto zatrzymać się w samym sercu regionu – w Białymstoku. To miasto wielokulturowe, w którym historia zapisała się nie tylko w architekturze, ale także w kuchni. „Kulinarny Szlak Dawnego Białegostoku” powstał po to, by pokazać, jak różne tradycje – polska, żydowska, rosyjska, tatarska i białoruska – stworzyły wspólną opowieść smaków, unikalną dla tego miejsca. Na szlaku znajdziemy restauracje i lokale, które nawiązują do kuchni dawnych mieszkańców miasta. Można spróbować żydowskich czulentów, sycących, duszonych godzinami potraw na bazie mięsa i warzyw, czy bajgli – podawanych z pastami rybnymi lub serowymi. Smak kuchni tatarskiej objawia się w pieriekaczewniku czy czeburekach – chrupiących pierogach smażonych na głębokim oleju. Obok tego królują typowe dla Podlasia ziemniaczane specjały: babka, kiszka i kartacze.
Spacerując szlakiem, można nie tylko jeść, ale i odkrywać Białystok od strony turystycznej. Pałac Branickich, barokowe kościoły i cerkwie, dawna dzielnica żydowska czy klimatyczne zaułki to miejsca, które opowiadają o wielokulturowym dziedzictwie. Wizyta w muzeach – na przykład w Muzeum Historycznym – pozwala lepiej zrozumieć, jak wyglądało życie codzienne mieszkańców miasta, a kulinaria stają się naturalnym dopełnieniem tej opowieści. Szlak powstał w 2021 roku i obejmuje ponad 20 lokali, które wspólnie prezentują kulinarną historię miasta.
Szlak Jabłkowy w największym sadzie Europy
Z Podlasia przenosimy się na Mazowsze – do krainy sadów, które rozciągają się po horyzont. To tutaj, w okolicach Grójca, Warki i Tarczyna, znajduje się największy sad w Europie. Jesienią cała okolica zamienia się w morze jabłoni, a czerwone, żółte i zielone owoce stają się wizytówką regionu. Nic dziwnego, że właśnie tu powstał Szlak Jabłkowy, który łączy gospodarstwa sadownicze, tłocznie soków, cydrownie i miejsca, gdzie jabłko jest bohaterem lokalnej kuchni. Podróż szlakiem to okazja, by zobaczyć, jak wygląda droga owocu od gałęzi do butelki. W wielu gospodarstwach można samodzielnie zebrać jabłka, a potem spróbować świeżo tłoczonego soku – mętnego, złocistego, pełnego aromatu, który nie ma nic wspólnego z tym, co znajdziemy w sklepie. Na miejscu często serwuje się też cydry rzemieślnicze – od lekkich i musujących po wytrawne, idealne do mazowieckiej kaczki albo serów.
Ale jabłko na Mazowszu nie króluje tylko w napojach. W lokalnych restauracjach pojawia się w dziesiątkach odsłon: pieczone w całości z cynamonem, jako dodatek do mięs, w sałatkach czy w klasycznych szarlotkach. Na festiwalach jabłkowych spróbujesz też mniej oczywistych propozycji – pierogów z jabłkiem, konfitur czy nalewek.
Szlak Jabłkowy to także świetny pretekst do zwiedzania. Warto zatrzymać się w Warce, gdzie oprócz sadów czeka na turystów pałac i muzeum Pułaskiego oraz słynny browar. Grójec otoczony jest sadami niemal z każdej strony, a w sezonie wrzesień – październik odbywają się tu jarmarki i święta jabłka. W wielu wsiach przy drodze znajdziemy też rodzinne gospodarstwa agroturystyczne, w których jabłko trafia nie tylko do kuchni, ale i do przetworów sprzedawanych turystom.
Wielki Gościniec Litewski
Mazowsze to nie tylko sady i jabłka – to także dawne szlaki handlowe, które przez wieki łączyły Warszawę z Wilnem. Jednym z nich był Wielki Gościniec Litewski – trakt, którym kupcy wozili miód, chleb, sery i wędliny. Dziś dawna droga odżyła w postaci szlaku kulinarnego i turystycznego, który zaprasza do podróży przez Mazowsze i Podlasie.
Podążając trasą, można spróbować tego, czym handlowano przed wiekami. W lokalnych gospodarstwach i restauracjach królują miody pitne, wędliny wędzone na olchowym dymie, chleb na zakwasie z chrupiącą skórką, smalec z cebulką, kiszone ogórki i nalewki owocowe. To kuchnia prosta, oparta na produktach, które dobrze znoszą podróż – tak jak przed wiekami, kiedy musiały przetrwać długą drogę kupieckiego wozu.
Szlak to jednak nie tylko jedzenie. Warto zatrzymać się w Sokołowie Podlaskim, znanym z tradycji rzeźniczych i produkcji wędlin, albo w Drohiczynie, gdzie z wysokiej skarpy rozciąga się piękny widok na Bug. Po drodze znajdziemy też mniejsze miejscowości, w których czas płynie spokojniej – w przydrożnych karczmach można napić się herbaty z samowara albo spróbować regionalnego chleba ze smalcem.
Mazowiecka Micha Szlachecka
Mazowsze to region, w którym historia szlachecka wciąż jest wyraźnie obecna – w architekturze dworów, w miejskich rezydencjach i w kuchni. Nic dziwnego, że właśnie tu powstał szlak inspirowany dawną tradycją stołu ziemiańskiego. Mazowiecka Micha Szlachecka zaprasza do restauracji, zajazdów i gospodarstw agroturystycznych, gdzie można spróbować dań przygotowanych według receptur, które królowały na dworach i w szlacheckich dworkach Rzeczypospolitej.
Na stołach pojawia się przede wszystkim dziczyzna – pieczeń z jelenia lub dzika, podawana z sosem jałowcowym i kaszą gryczaną. Często serwuje się także pasztety – z zająca, kaczki czy gęsi – gęste, aromatyczne, podawane z domowymi konfiturami. Nie brakuje też polewek – dawnych zup gotowanych na mięsie, warzywach i przyprawach, które w nowoczesnych kartach zachowały swój charakter sycącego dania. W niektórych miejscach można spróbować także kapłona pieczonego albo kaczek faszerowanych jabłkami – potraw rzadko spotykanych na co dzień, a tutaj przywołujących klimat stołu sprzed kilku wieków.
Podróżując szlakiem, warto zatrzymać się w miastach, które mają bogatą historię i świetnie pasują do klimatu szlacheckiego. W Radomiu obejrzymy zabytkowe kamienice, w Płocku – katedrę i wzgórze tumskie z widokiem na Wisłę, a w Ciechanowie – gotycki zamek książąt mazowieckich. W wielu z tych miejsc odbywają się też imprezy plenerowe – jarmarki historyczne, festiwale kuchni regionalnej, turnieje rycerskie – które uzupełniają kulinarną podróż.
Mazowiecki Szlak Tradycji
Mazowsze to region kontrastów – obok nowoczesnej Warszawy wciąż można znaleźć wsie i miasteczka, w których żywa jest kultura ludowa. To właśnie tutaj powstał Mazowiecki Szlak Tradycji, który obejmuje całe województwo i skupia się nie tylko na smakach, ale też na rzemiośle i obrzędach. To szlak dla tych, którzy chcą poznać codzienność regionu od podstaw – zobaczyć, jak robi się ser czy chleb, posłuchać muzyki na żywo i odwiedzić warsztaty garncarskie, tkackie czy kowalskie.
Na kulinarnej mapie szlaku królują produkty proste, ale niezwykle autentyczne. W gospodarstwach można spróbować serów twarogowych i podpuszczkowych, często wyrabianych ręcznie według rodzinnych receptur. W piecach opalanych drewnem wypieka się chleby na zakwasie, których chrupiąca skórka i aromat przenoszą do dawnych czasów. Obok pojawiają się miody – lipowe, gryczane, akacjowe – podawane wprost z pasieki, a także tradycyjne ciasta, takie jak makowce czy drożdżowe baby.
Podróżując szlakiem, warto zatrzymać się w różnych częściach Mazowsza. W okolicach Puszczy Kampinoskiej można spróbować wypieków i miodów z małych pasiek. Kurpie słyną z rękodzieła i wypieków – zwłaszcza słynnych miodowników i fafernuchów, czyli twardych ciastek korzennych. W Łowiczu tradycja objawia się nie tylko w kuchni, ale i w sztuce ludowej – kolorowych pasiakach, wycinankach i procesjach Bożego Ciała, które przyciągają turystów z całej Polski.