TOP 5 polskich pustyń – pomysł na niesztampową wycieczkę
TOP 5 polskich pustyń – pomysł na niesztampową wycieczkę
Kiedy myślimy o pustyniach, zwykle przed oczami stają nam odległe krajobrazy Afryki czy Azji. A tymczasem w Polsce też można znaleźć miejsca, które przypominają egzotyczne piaskowe przestrzenie. Powstały głównie za sprawą człowieka – wycinki lasów, wydobycie surowców i działalność wojskowa odsłoniły rozległe połacie piasku. Dziś tworzą one niezwykłe krajobrazy, idealne na nietypowy wypad. Szczególnie warto odwiedzić je późnym latem i jesienią, gdy tłumy turystów są mniejsze, a światło podkreśla złote i fioletowe odcienie piasków oraz wrzosów. Oto TOP 5 polskich pustynnych zakątków, które warto zobaczyć.
Pustynia Błędowska
To największa i najbardziej znana pustynia w Polsce. Idealna na piesze wędrówki, rowerowe wycieczki i fotograficzne plenery. Najlepiej wybrać się tu późnym latem lub wczesną jesienią, gdy piaski nabierają złocistych barw. Różnorodność krajobrazu sprawia, że można poczuć się tu jak w zupełnie innej strefie klimatycznej, a jednocześnie mieć w zasięgu ręki jurajskie skałki, lasy i malownicze doliny. To propozycja nie tylko na koniec lata – pustynia jest atrakcyjna o każdej porze roku, choć szczególnie urzeka wtedy, gdy słońce nisko oświetla piaski i podkreśla ich złocisty kolor.
Pustynia rozciąga się na pograniczu Wyżyny Śląskiej i Wyżyny Olkuskiej, między miejscowościami Błędów, Chechło i Klucze. Jej powierzchnia sięga dziś około 33 km², choć dawniej była większa – liczyła prawie 150 km². Powstała głównie w wyniku działalności człowieka. Intensywne wylesianie i wydobycie rud srebra oraz ołowiu w okolicach Olkusza spowodowały, że podłoże piaszczyste zostało odsłonięte i zaczęło przypominać prawdziwą pustynię.
W XIX i XX wieku Pustynia Błędowska była miejscem niezwykłym – nazywano ją „Polską Saharą”, a w upalne dni obserwowano zjawisko fatamorgany. Z czasem jednak piasek zaczął zarastać roślinnością, dlatego obecnie prowadzone są prace rekultywacyjne, które przywracają jej charakterystyczny krajobraz. Wciąż można tu zobaczyć rozległe połacie piasku, które szczególnie latem czy wczesną jesienią robią duże wrażenie.
Pustynia Błędowska ma też ciekawą historię militarną – w XX wieku służyła wojsku jako poligon. Wykorzystywano ją m.in. do ćwiczeń spadochronowych, a nawet testów broni. Do dziś można trafić na pozostałości umocnień i infrastruktury. Obecnie teren jest udostępniony turystom, a kilka punktów widokowych pozwala zobaczyć pustynię z innej perspektywy. Najbardziej popularne to Czubatka w Kluczach, Dąbrówka w Chechle i punkt w Błędowie.
Pustynia Siedlecka
To miejsce idealne dla tych, którzy lubią aktywny wypoczynek i trochę adrenaliny. Na Pustyni Siedleckiej organizowane są koncerty, zawody sportowe, a także przejazdy quadami i motocyklami. Można tu przyjechać na jeden dzień, by poczuć klimat niecodziennego krajobrazu, a przy okazji zwiedzić okoliczną Jurę Krakowsko-Częstochowską. Najlepiej zajrzeć późnym latem lub jesienią – wtedy tłumy są mniejsze, a piaski nabierają ciekawych barw.
Pustynia Siedlecka leży w województwie śląskim, w miejscowości Siedlec (powiat częstochowski), w sąsiedztwie Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Nie jest duża – zajmuje około 25 ha – ale jej urok polega właśnie na kameralnym charakterze i różnorodnych możliwościach spędzania czasu. Powstała na terenie dawnego wyrobiska piasku formierskiego (nie kamieniołomu dolomitu), co tłumaczy jej krajobraz. Odsłonięte piaski i żwirowe połacie sprawiają, że miejsce przypomina miniaturową pustynię, którą szybko polubili zarówno miłośnicy natury, jak i organizatorzy wydarzeń plenerowych.
Okolica również zachęca do zwiedzania. Blisko stąd do ruin zamku w Ogrodzieńcu czy malowniczych szlaków Jury. Sama pustynia bywa traktowana jako ciekawostka przyrodnicza i punkt wyjścia do dalszej wycieczki. To miejsce niepowtarzalne – łączy w sobie dzikość natury, industrialną przeszłość i współczesną energię wydarzeń. Wizyta tu to dobry pomysł na nietypowy koniec lata, szczególnie jeśli lubisz miejsca, które łączą naturę z kulturą i sportem.
Pustynia Kozłowska
Jeśli marzycie o ciszy, spacerze wśród piasków i wrzosów, z dala od głośnych atrakcji, Pustynia Kozłowska będzie strzałem w dziesiątkę. To kameralne miejsce w województwie dolnośląskim, tuż przy granicy z Lubuskiem, idealne na niespieszny wypad . Najlepiej sprawdzi się jako cel dla osób szukających kontaktu z naturą – pieszo, z aparatem w ręku, może z kocem i książką.
Pustynia Kozłowska położona jest w Borach Dolnośląskich, w rejonie Przemkowa, na terenie Przemkowskiego Parku Krajobrazowego i zajmuje około 20 ha. W przeciwieństwie do słynnej Błędowskiej czy imprezowej Siedleckiej, ma charakter zdecydowanie bardziej kameralny. Nie ma tu tłumów ani głośnych wydarzeń – zamiast tego czeka spokojny krajobraz, który wyróżnia się kontrastem piasków, wrzosów i otaczających sosnowych lasów.
Teren Pustyni Kozłowskiej podzielony jest na dwie części: większą – północną, która rozciąga się wzdłuż wydmy Długa Góra oraz południową, związaną z wydmą Gołębia Góra. Oddziela je szerokie wrzosowisko, które latem i jesienią staje się największą ozdobą pustyni. Kiedy wrzosy rozkwitają, przestrzeń nabiera intensywnie fioletowej barwy i przypomina krajobrazy znane z południa Europy.
Powstanie pustyni wiąże się z działalnością człowieka – podobnie jak w przypadku innych polskich pustyń, intensywne użytkowanie terenu i wyrąb lasów, a później działalność wojskowa (poligon niemiecki, a następnie radziecki) sprawiły, że na powierzchnię wydobyły się piaszczyste gleby. Dziś jest to teren wchodzący w skład Przemkowskiego Parku Krajobrazowego i objęty ochroną przyrodniczą.
Kozłowska to świetne miejsce na spokojny spacer i obserwację przyrody. Oprócz roślinności typowej dla siedlisk suchych można spotkać tu liczne gatunki ptaków i owadów. Brak komercyjnej infrastruktury sprawia, że warto przygotować się wcześniej – zabrać wodę, przekąski i wygodne buty.
Pustynia Kozłowska jest uważana za najbardziej malowniczy fragment rozległego kompleksu piaszczystych terenów zwanego Pustynią Borów Dolnośląskich. Jeśli spodoba Ci się to miejsce, warto zobaczyć także jego dzikie, rozległe południowe części.
Pustynia Borów Dolnośląskich
To idealne miejsce dla tych, którzy lubią duże przestrzenie, dzikość i trochę historii wojskowej. Pustynia Borów Dolnośląskich nie jest typową atrakcją turystyczną – to obszar powojskowy, częściowo nadal niedostępny, ale dzięki temu zachował klimat surowej, nieujarzmionej przyrody. Warto tu zajrzeć, jeśli jesteś w zachodniej części kraju i szukasz mniej znanych miejsc, gdzie można poczuć przestrzeń i zobaczyć coś innego niż standardowe atrakcje Dolnego Śląska.
Pustynia Borów Dolnośląskich to rozległy teren piaszczystych wydm i dawnych poligonów w zachodniej części województwa dolnośląskiego, rozciągający się między Żaganiem, Szprotawą i Przemkowem – a więc również w okolicy, gdzie znajduje się Pustynia Kozłowska. Jest to największy kompleks leśny w Polsce, a jednocześnie miejsce, gdzie znajdują się rozległe piaszczyste obszary powstałe wskutek wieloletnich działań wojskowych.
Obszar ten służył armii niemieckiej, później radzieckiej, a dziś częściowo jest wykorzystywany przez wojsko polskie i NATO. Ćwiczenia artyleryjskie, pożary oraz intensywne użytkowanie terenu sprawiły, że duże połacie lasów zostały wypalone, a na ich miejscu pojawiły się rozległe piaski. W efekcie powstał unikatowy krajobraz, który w wielu miejscach przypomina prawdziwą pustynię, a miejscami step.
Ze względu na charakter i historię, Pustynia Borów Dolnośląskich nie jest w pełni udostępniona turystom. Można jednak odwiedzać jej obrzeża i niektóre fragmenty, które zachwycają przestrzenią, ciszą i specyficzną przyrodą. Obok piaszczystych wydm spotkasz tu wrzosowiska, torfowiska i bagna, a także rzadkie gatunki roślin i zwierząt – m.in. głuszca, żurawie czy bieliki.
Dla turysty to miejsce nietypowe – bardziej przygodowe niż rekreacyjne. Nie ma tu infrastruktury, kawiarni ani punktów widokowych, ale właśnie to sprawia, że Pustynia Borów Dolnośląskich przyciąga pasjonatów natury, historii wojskowości i eksploracji. To opcja dla tych, którzy szukają przestrzeni i lubią odkrywać mniej oczywiste zakątki Polski.
Pustynia Starczynowska
To propozycja raczej dla osób, które szukają ciszy i kontaktu z naturą niż pustynnych krajobrazów. Dziś Pustynia Starczynowska jest w dużej mierze zalesiona, więc zamiast wydm i piachu spotkasz tu przede wszystkim sosny, brzozy i sporo grzybów. Świetnie sprawdzi się jako teren spacerowy czy miejsce na jesienne grzybobranie, ale jeśli liczysz na widok szerokiej piaskowni – lepiej wybrać Błędowską.
Pustynia Starczynowska położona jest na południe od Bukowna, w powiecie olkuskim (woj. małopolskie). Podobnie jak Pustynia Błędowska, powstała w wyniku działalności człowieka – już w XIII wieku intensywnie wycinano tu lasy, by pozyskać drewno potrzebne do górnictwa w okolicach Olkusza. Odsłonięte piaski szybko zaczęły przypominać pustynny krajobraz, a jeszcze w latach 30. XX wieku zajmowały obszar około 5 km² (wartość szacunkowa).
Z czasem jednak teren zaczął zarastać naturalnie, a dodatkowo przyspieszyły to działania człowieka. W 1949 roku zapadła decyzja o sztucznym zalesieniu – głównie sosną i wierzbą kaspijską. Miało to chronić pobliskie miasto przed nawiewaniem piasków. Efekty widać do dziś – otwarte połacie prawie całkowicie zniknęły, a ich miejsce zajęły zwarte fragmenty lasu.
Dlatego Starczynowska mocno różni się od swojej „większej siostry” – Pustyni Błędowskiej. Zamiast rozległych, piaszczystych wydm spotkamy tu sosny, brzozy i roślinność charakterystyczną dla terenów suchych. W praktyce bardziej przypomina to teren rekreacyjny niż pustynię w klasycznym sensie. Dla miłośników grzybów to jednak idealny kierunek – zwłaszcza późnym latem i jesienią.
Dziś Pustynia Starczynowska to ciekawostka przyrodnicza i historyczna – świadectwo tego, jak szybko krajobraz może zmienić się pod wpływem zarówno natury, jak i decyzji człowieka. Choć pustynny charakter prawie całkowicie zanikł, miejsce nadal przyciąga spokojem i ma swój urok jako alternatywa dla zatłoczonych szlaków Jury.
Polskie pustynie są zaskakująco różnorodne – od ogromnej Błędowskiej, przez imprezową Siedlecką, kameralną Kozłowską, niewielką Starczynowską, aż po dziką i nieoczywistą Pustynię Borów Dolnośląskich. Każda z nich ma swój charakter i przyciąga innym typem turystów. Wspólny mianownik? Niezwykłe krajobrazy, które pozwalają na chwilę zapomnieć, że wciąż jesteśmy w Polsce. Jeśli więc szukasz nietypowego pomysłu na jesień – wybierz się na jedną z pustyń. A może uda Ci się zobaczyć wszystkie i stworzyć własny ranking „TOP”?