Szlakiem atrakcji mierzei bałtyckich: Mierzeja Wiślana
Mierzeja Wiślana to jedno z tych miejsc nad Bałtykiem, które naprawdę warto zobaczyć — niezależnie od pory roku. Ten wyjątkowy pas lądu oddzielający morze od Zalewu Wiślanego to znakomity kierunek na spokojne wakacje, aktywny weekend lub rodzinny urlop. Znajdziecie tu wszystko, co najlepsze na polskim wybrzeżu: szerokie plaże, sosnowe lasy, rowerowe szlaki i niebanalne atrakcje. Warto poznać ten region z bliska – pieszo, rowerem, koleją wąskotorową lub samochodem. I to nie tylko latem.
Kanał Żeglugowy przez Mierzeję Wiślaną – nowy symbol mierzei
Najmłodsza, ale zdecydowanie najbardziej widowiskowa atrakcja mierzei – Kanał Żeglugowy, znany też jako „Przekop Mierzei”, to inwestycja, która połączyła Zalew Wiślany bezpośrednio z Zatoką Gdańską, omijając rosyjską cieśninę piławską. Oddany do użytku w 2022 roku, dziś działa jako szlak żeglugowy i atrakcja turystyczna.
Na miejscu można zobaczyć nowoczesne śluzy, most obrotowy i port, a z punktu widokowego obserwować ruch statków i jachtów. To ciekawy przystanek na trasie – szczególnie dla osób zainteresowanych techniką i współczesną infrastrukturą.






Stegna – spokojna stolica letniego odpoczynku
Na mapie polskiego wybrzeża Stegna nie rzuca się w oczy jak Sopot czy Łeba, ale kto raz tu przyjedzie, często wraca. Ta miejscowość, leżąca w samym sercu Mierzei Wiślanej, to nie tylko baza dla plażowiczów, lecz także jeden z ciekawszych punktów wypadowych do poznawania całego regionu. Choć największy ruch przypada tutaj na lipiec i sierpień, Stegna nie jest typowym, krzykliwym kurortem. Zamiast szklanych hoteli i zatłoczonych promenad, znajdziemy tu szeroką plażę osłoniętą ścianą sosnowego lasu, klimatyczne trasy rowerowe i atrakcje, które da się zwiedzać w swoim tempie – bez pośpiechu i bez tłumów.
Największym magnesem Stegny pozostaje plaża. Jest naprawdę szeroka, z miękkim, jasnym piaskiem i łagodnym zejściem do wody. Główne wejście prowadzi przez pas lasu, a sam dostęp do morza jest dobrze zorganizowany – są tu punkty gastronomiczne, toalety, prysznice i ratownicy. To dobre miejsce zarówno dla rodzin z dziećmi, jak i tych, którzy chcą po prostu usiąść z książką i posłuchać fal. A jeśli ktoś szuka ciszy, wystarczy przejść kilkaset metrów w bok, by znaleźć zupełnie inne oblicze tej samej plaży – spokojne, niemal puste, z widokiem na nic innego jak horyzont i wydmy.
Tuż obok, w centrum miejscowości, znajduje się zabytek, którego nie spodziewa się większość turystów – XVIII-wieczny, drewniany kościół z barokowymi organami. To świątynia o nietypowej konstrukcji: sufit przypomina odwrócony kadłub statku, a wnętrze zachowało wiele elementów charakterystycznych dla protestanckich świątyń dawnego Pomorza. Latem kościół staje się sceną dla koncertów organowych, które przyciągają melomanów z całej mierzei. Nawet jeśli nie jesteś fanem muzyki klasycznej, warto wejść do środka – choćby po to, by zobaczyć, jak wygląda drewno, które przetrwało ponad 200 lat.
Stegna to także przystanek jednej z najciekawszych atrakcji całego regionu – Żuławskiej Kolei Dojazdowej. To wąskotorówka kursująca w sezonie między Nowym Dworem Gdańskim a Mikoszewem, przez Sztutowo, Stegnę i Jantar. Przejazd nią to nie tylko rozrywka dla dzieci – to również świetny sposób, by zobaczyć Żuławy i Mierzeję Wiślaną z zupełnie innej perspektywy. Kolejka jedzie powoli, zatrzymuje się na małych stacyjkach, a po drodze można wysiąść, zwiedzić okolicę i złapać następny kurs kilka godzin później.
Wokół Stegny rozciąga się gęsta sieć leśnych i asfaltowych tras rowerowych. Przez miejscowość przebiega fragment międzynarodowego szlaku EuroVelo R10, który prowadzi wzdłuż całego wybrzeża Bałtyku. Stąd można wygodnie dojechać rowerem do Mikoszewa (i dalej – do ujścia Wisły), do Sztutowa (gdzie znajduje się Muzeum Stutthof) lub do Jantara – znanego z Mistrzostw w Poławianiu Bursztynu i szkółki jeździeckiej.
Warto również zajrzeć do jednego z lokalnych punktów, które specjalizują się w bursztynie. Choć Gdańsk jest znany jako „miasto bursztynu”, to właśnie na Mierzei Wiślanej – a konkretnie w Stegnie i Jantarze – najłatwiej natrafić na mniejsze pracownie jubilerskie i galerie, gdzie biżuteria z bałtyckiego złota tworzona jest na miejscu.
Jantar – bursztynowa wioska z charakterem
Na pierwszy rzut oka Jantar to niewielka nadmorska miejscowość między Stegną a Mikoszewem. Ale nie dajcie się zwieść jej rozmiarom – to tu bije serce polskiego bursztynowego wybrzeża. Miejsce, gdzie plaża ma w sobie coś surowego, a bursztyn nie leży tylko za szkłem w gablocie, ale czasem naprawdę da się go znaleźć w piasku.
Słowo „jantar” to dawna nazwa bursztynu – i nieprzypadkowo. W Jantarze działa Bursztynowa Komnata Juniora – niewielkie, ale ciekawe miejsce, gdzie można zobaczyć naturalne okazy, poznać historię żywicy sprzed milionów lat i samemu spróbować swoich sił w warsztatach jubilerskich. Latem odbywają się tu również Mistrzostwa Świata w Poławianiu Bursztynu, które ściągają całe rodziny i lokalnych poszukiwaczy.
Na obrzeżach miejscowości znajduje się też stadnina koni, gdzie można zapisać się na jazdę w terenie – po lesie lub nawet w stronę plaży. Dla początkujących są jazdy lonżowane, dla bardziej doświadczonych – przejażdżki w grupach.
Jantar przecina także trasa rowerowa R10, więc to dobre miejsce na przerwę w trasie lub bazę wypadową.



Krynica Morska – między zalewem a morzem
Krynica Morska to nie tylko najważniejsze miasto na Mierzei Wiślanej, ale i jedno z najmniejszych miast w Polsce. Położona dokładnie między Bałtykiem a Zalewem Wiślanym, jest miejscem, które dobrze łączy wypoczynek plażowy z aktywnym zwiedzaniem, a wakacyjny klimat z ciekawą przyrodą i lokalną historią.
Sama plaża – szeroka, z jasnym piaskiem i dobrą infrastrukturą przyciąga tłumy. Ale to nie jedyny powód, dla którego turyści przyjeżdżają do Krynicy. Kilka minut spacerem od centrum wznosi się latarnia morska, z której rozpościera się widok na morze, zalew i pobliskie lasy. To jedna z nielicznych latarni na Pomorzu, z której można zobaczyć dwa różne akweny jednocześnie.
Jednak najciekawszy punkt widokowy czeka poza miastem – Wielbłądzi Garb, czyli najwyższa stała wydma w Europie (49,5 m n.p.m.). Krótka trasa przez las prowadzi do platformy widokowej z panoramą na Bałtyk i Zalew Wiślany.
Po stronie Zalewu Wiślanego znajduje się port i marina, z których codziennie w sezonie letnim odpływają statki pasażerskie do Fromborka. Rejs trwa około godziny i jest jedną z ciekawszych atrakcji wodnych całej mierzei. Po drodze można podziwiać mierzeję z perspektywy wody, a przy dobrej pogodzie widać nawet kontury Elbląga i Tolkmicka.
Sam Frombork to nieduże, ale pełne historii miasto – znane przede wszystkim jako miejsce pracy Mikołaja Kopernika. Po dopłynięciu warto przeznaczyć 2 lub nawet 3 godziny na zwiedzanie: gotycka katedra na Wzgórzu Katedralnym, planetarium, Muzeum Mikołaja Kopernika, a także wieża Radziejowskiego z panoramą zalewu i mierzei. Po zwiedzaniu można wrócić do Krynicy Morskiej tym samym statkiem lub – w wybrane dni – skorzystać z rejsów łączonych z Tolkmicka i Elbląga.
Poza regularnymi rejsami do Fromborka, z Krynicy Morskiej organizowane są też:
- okazjonalne rejsy czarterowe dla grup, oferowane przez lokalne firmy żeglarskie;
- krótsze rejsy po Zalewie Wiślanym, trwające 30–45 minut – dobre dla rodzin z małymi dziećmi;
- rejsy tematyczne, np. zachody słońca, rejsy rybackie z opowieściami o życiu na Zalewie Wiślanym.
Mikoszewo – tam, gdzie kończy się Wisła i zaczyna Bałtyk
Mikoszewo to miejscowość położona dokładnie w miejscu, gdzie Wisła kończy swoją drogę do morza. Mimo że nie ma tu zgiełku znanego z dużych kurortów, dzieje się naprawdę sporo. To jedno z tych miejsc, które zachowują równowagę między spokojem, przyrodą i dobrą atrakcją dla tych, którzy szukają czegoś innego niż tylko leżak na plaży.
Największą wizytówką Mikoszewa jest jego położenie przy ujściu Wisły. To właśnie tutaj zlokalizowany jest Rezerwat Mewia Łacha – wyjątkowy obszar chroniony, w którym można obserwować rzadkie gatunki ptaków oraz… dzikie foki. Te ostatnie upodobały sobie wyspy przy ujściu rzeki jako miejsce odpoczynku i wylegiwania się na piasku. Aby je zobaczyć, najlepiej skorzystać z organizowanych w sezonie rejsów na foki tzw. morski safari. Łodzie wypływają z portu w Mikoszewie i kierują się w stronę rezerwatu. Podczas wyprawy można nie tylko z bliska obserwować zwierzęta w ich naturalnym środowisku, ale też poznać ciekawostki o ujściu Wisły, lokalnej przyrodzie i historii tego miejsca.
Poza rezerwatem, Mikoszewo oferuje szeroką, niezagospodarowaną plażę, sosnowe lasy i dużą dawkę spokoju – nawet w szczycie sezonu. To dobre miejsce na rodzinny wypoczynek bez tłumów, długie spacery brzegiem morza albo poranny bieg wzdłuż wydm.
W Mikoszewie znajduje się także przeprawa promowa przez ujście Wisły na gdańską Wyspę Sobieszewską, która w sezonie może stanowić dodatkową atrakcję turystyczną dla całych rodzin.
Piaski – spokój i cisza na końcu Polski
Piaski to ostatnia miejscowość na polskim odcinku Mierzei Wiślanej – i dosłownie, i w przenośni. Dalej jest już tylko granica z Rosją, ścieżka przez wydmy i pełna przestrzeń Bałtyku. Mimo że administracyjnie to część Krynicy Morskiej, zachowały się tu zupełnie inne proporcje – więcej natury niż zabudowy, więcej spokoju niż atrakcji, więcej szumu morza niż dźwięku kasy fiskalnej.
To miejsce, które polubią ci, którzy chcą po prostu pobyć – bez presji zaliczania „top 5 atrakcji”. Plaża? Szeroka, niemal pusta nawet w środku sezonu. Lasy? Gęste i rozległe. Spacery? Jak najbardziej – na przykład w stronę granicy państwowej, którą można zobaczyć z plaży. To świetny kierunek na wypoczynek „offline”.
W samej wiosce dominuje niska, kameralna zabudowa – kilka pensjonatów, kwatery prywatne, pola namiotowe, dwa sklepy i parę punktów gastronomicznych. Nie ma promenady, lunaparku ani tłoku. Ale są dobre warunki do wypoczynku, wędkowania, spacerów i jazdy rowerem (można wypożyczyć na miejscu).
Warto też zwrócić uwagę na lokalne ciekawostki:
- Cmentarz mennonicki z XVIII wieku – jeden z ostatnich tak dobrze zachowanych nad Bałtykiem;
- Kościół Matki Boskiej Gwiazdy Morza – niewielki, współczesny, prowadzony przez michalitów;
- Mały port i przystań rybacka, do której prowadzi wytyczony tor wodny;
Na wschód od głównej plaży, w stronę granicy, znajduje się także oficjalna plaża dla naturystów. Położona jest na uboczu, z dala od głównych zejść, co zapewnia dyskrecję i spokój. To jedno z niewielu legalnych miejsc tego typu w Polsce, znane od lat i chętnie odwiedzane przez tych, którzy cenią sobie wypoczynek bez tekstyliów .
Choć dziś znana głównie jako Piaski, miejscowość przez wieki nazywała się Nowa Karczma (a wcześniej Neukrug). Nazwa wzięła się od karczmy, która działała tu już w średniowieczu. Przez wieki wieś przesuwała się kilkukrotnie – dosłownie – bo ruchome piaski zasypywały dawne zabudowania. Ostatnia taka „przeprowadzka” miała miejsce w XIX wieku.