Beskid Niski to wciąż niezadeptane górskie i leśne ścieżki, nieistniejące wsie łemkowskie, gdzie duch Łemków jest wciąż żywy, czy charakterystyczne kopuły prawosławnych i unickich cerkwi na tle malowniczych wzgórz. Jest to jeden z bardziej dzikich terenów na mapie Polski, gdzie wyjątkowe krajobrazy i zachwycające widoki niemal w każdym zakątku krzyżują się z niezwykłą historią, kulturą i architekturą. Dlatego w Beskidzie Niskim każdy znajdzie atrakcje dla siebie, nie tylko wielbiciele górskich szlaków.
Mówi się, że Beskid Niski to zielona kraina łagodności, spokoju i wytchnienia, gdzie nikt się nie spieszy, z dala od komercji i masowej turystyki. Tak, tak, w czasie kilkugodzinnej wędrówki na Baranie (754 m n.p.m.) spotkaliśmy tylko dwoje turystów – samotnego wędrowca z plecakiem i słowacką rowerzystkę. I wcale nie było to poza sezonem – wręcz przeciwnie! W pierwszym tygodniu szkolnych wakacji.
W Beskidzie Niskim byliśmy nie raz, ale zwykle nasze kroki kierowaliśmy przede wszystkim na górskie szlaki. Tym razem jednak postanowiliśmy odkryć również inne jego atrakcje. Zajrzeliśmy do Nieznajowej – opuszczonej wsi łemkowskiej z symbolicznymi drzwiami, odwiedziliśmy Muzeum Kultury Łemkowskiej w Zyndranowej, a także kilka wspomnianych cerkwi. A ponieważ zatrzymaliśmy się w Dukli, to i tutejszych zabytków nie mogliśmy pominąć.
Autorzy: Ewa i Rafał, blog: „aktywniwipodrozy.pl”
Czytaj więcej na blogu: „Aktywni w podróży”