Niestety, z okazałego niegdyś pałacu zbudowanego na wzór Pałacu Biskupów Krakowskich w Kielcach, pozostała tylko ruina. Po pożarze w XIX w. pałac rodziny Tarłów w Podzamczu Piekoszowskim nie powrócił już nigdy do czasów swej dawnej świetności. Dziś jego pozostałości można zwiedzać, mimo że mury nie są zabezpieczone, a wejścia nie strzeże kasjer z biletami. Czy warto tutaj się wybrać? Niech odpowiedzią będzie poniższy tekst oraz zdjęcia.
Powstanie pałacu jest następstwem urażonej dumy majętnego wojewody lubelskiego i sandomierskiego, Jana Tarło. Gdy biskup Zadzik odrzucił jego zaproszenie na kolację, stwierdzeniem że nie jeździ „po chałupach”, Tarło postanowił zbudować siedzibę godną biskupiej wizyty. Wystawił więc rezydencję będącą niemal kopią kieleckiego pałacu. Ten w Podzamczu różnił się od swego pierwowzoru jedynie dachem oraz zdobnictwem. Głównym architektem obydwu budowli był włoski architekt barokowy Tomasz Poncino.
Autorzy: Ewa i Rafał, blog: „aktywniwipodrozy.pl”
Czytaj więcej na blogu: „Aktywni w podróży”